Doskonałe drożdżówki, w smaku przypominające delikatne brioszki, a kruszonka z dodatkiem masła orzechowego to istne niebo w gębie.
Z porcji wyszło mi 12 sporych sztuk.
ciasto drożdżowe:
4 szklanki mąki pszennej tortowej (po brzegi)
3/4 szklanki brązowego cukru
0,5 płaskiej łyżeczki soli
120 gramów masła lub margaryny
2 żółtka (białka zostawiamy)
1 całe jajo
0,5 szklanki mleka
1 łyżka płynnego miodu
30 gramów świeżych drożdży
1 łyżeczka cukru do rozczynu
kruszonka:
80 gramów masła orzechowego (miałam kremowe Felix)
0,5 szklanki brązowego cukru
125 gramów zimnego masła lub margaryny
1,5 szklanki mąki pszennej
szczypta soli
1 kopiasta łyżka cukru waniliowego
1/3 łyżeczki cynamonu (jeśli ktoś nie lubi można pominąć)
Najpierw zabieramy się za kruszonkę.
Mąkę mieszamy z cukrami, solą, i cynamonem (opcjonalnie), wrzucamy zimny tłuszcz, siekamy na drobno długim, ostrym nożem.
Potem dodajemy masło orzechowe, zagniatamy kruszonkę, wkładamy do lodówki.
Drożdże rozprowadzamy dokładnie w połowie mleka o temp. ciała, razem z 1 łyżeczką mąki i 1 łyżeczką cukru (może być biały), odstawiamy do "ruszenia".
Resztę mleka podgrzewamy razem z tłuszczem pokrojonm na mniejsze kawałki do całkowitego rozpuszczenia tego ostatniego, odstawiamy do wystygnięcia do temp. pokojowej.
Mąkę mieszamy z solą, cukrem, wbijamy jajo i 2 żółtka, potem stopniowo dodajemy podrośnięty rozczyn i masę maślano - tłuszczową zagniatając elastyczne ciasto.
UWAGA: Jeśli ciasto zbyt mocno się klei podsypujemy kapką mąki, jeśli mamy wrażenie, że jest zbyt suche dodajemy odrobinę wody lub mleka w temp. ciała.
Ciasto wkładamy do omączonej miski, przykrywamy ściereczką i odstawiamy do podrośnięcia na około 1 godzinę.
Po upływie tego czasu ciasto krótko zagniatamy, wałkujemy na grubość około 2,5 cm i kroimy kwadraciki o boku około 5 - 7 cm i układamy je w blaszce o wymiarach (30x35 cm) wyścielonej papierem do pieczenia w bliskich (2 - 3 cm) odległościach.
Odstawiamy na około 60 - 80 minut do podrośnięcia.
Po upływie wyżej wymienionego czasu smarujemy pozostałym białkiem (ja zapomniałam) i posypujemy obficie kruszonką (jesli nam jej zostanie możemy zamrozić do czasu następnego wypieku).
Piekarnik rozgrzewamy do 190 stopni, wkładamy podrośnięte bułeczki i pieczemy około 25 minut do zezłocenia (funkcja grzania góra - dół, bez termoobiegu, na środkowym poziomie).
Studzimy na kratce, smacznego !
REWELACJA!!!!! Ta kruszonka z masłem orzechowym to świetny pomysł.Nada ciekawego smaku bułeczkom.Zapisuję przepis i na sobotę robię!!! Moi chłopcy uwielbiają drożdżówki <3 Buziaki Ewuniu.Marzena Bula.
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu wypróbować, zapowiadają się pysznie ;-)
OdpowiedzUsuńŚwietne zastosowanie masła orzechowe, cudownie całość się prezentuje :)
OdpowiedzUsuń