Zachęcam również do wypróbowania innych wędlin takich jak:
Schab parzony
Miodowy blok drobiowy
Szynka drobiowa z filetów
Mielonka wieprzowa (luncheon meat)
Szynka wieprzowa w kawałkach
400 gramów chudej szynki wieprzowej
300 gramów surowego boczku wieprzowego
300 gramów chudej łopatki wieprzowej (może być bardziej tłuściutka)
2 łyżeczki żelatyny
100 ml wody w temperaturze pokojowej
1 płaska łyżka soli peklowej ( około 20 - 22 g)
3/4 łyżeczki białego pieprzu
2 ząbki czosnku
szczypta gałki muszkatałowej
Mięso myjemy, osuszamy dokładnie.
Szynkę kroimy w niewielką kostkę, rozbijamy lekko tłuczkiem do mięsa.
Boczek mielimy na najdrobniejszych oczkach.
Łopatkę mielimy na średnich oczkach.
Wszystkie rodzaje mięsa wrzucamy do miski, zasypujemy solą peklową i wyrabiamy dokładnie ręką.
Zawijamy w folię spożywczą, odstawiamy do lodówki na 24 godziny.
Mięso wyjmujemy z lodówki na około godzinę przed dodaniem reszty przypraw by nieco się ociepliło.
Żelatynę rozrabiamy w wodzie o temperaturze pokojowej, to nic, jeśli się nie rozpuści.
Do żelatyny dodajemy przeciśnięty czosnek, pieprz i gałkę, mieszamy. Następnie roztwór wlewamy do mięsa, bardzo dokładnie wyrabiamy całość.
Masę mięsną wkładamy do woreczka, delikatnie ugniatamy by pozbyć się powietrza, wkładamy do szynkowatu, ugniatamy z góry dłonią z każdej strony.
UWAGA: Róbmy to "z czuciem", by woreczek nam nie pękł.
Woreczek zawiązujemy bawełnianym sznureczkiem, pamiętając by pozbyć się powietrza z wierzchu mięsa.
Zakładamy nasadkę dociskową, sprężynę i zamykamy szynkowar.
Wkładamy go do lodówki na 24 godziny.
Szynkowar wyjmujemy z lodówki na około 2 godziny przed parzeniem.
Wodę w dużym garnku rozgrzewamy do temperatury 80 - 85 stopni, wkładamy maszynkę i parzymy mięso przez 2 godziny i 10 minut.
UWAGA: Woda w garnku ma sięgać do około 2 cm powyżej poziomu mięsa, jeśli zachodzi potrzeba, uzupełniamy ją (najlepiej wrzątkiem, bo podnosi nam od razu temperaturę).
Po upływie wyżej wymienionego czasu szynkowar wyjmujemy z garnka, otwieramy, wyciągamy sprężynę, zamykamy szynkowar, schładzamy go do temperatury pokojowej i wkładamy do lodówki na kilkanaście godzin.
Jeśli wędlinka nie chce nam "wyskoczyć" z szynkowaru, zanurzamy go na około 1 minutę w ciepłej (nie gorącej) wodzie.
Wędlina wygląda świetnie!!!
OdpowiedzUsuńZrobiłam! Pyszne!
OdpowiedzUsuńDanusiu, cieszę się, że smakuje, dziekuję bardzo, pozdrawiam Cię :)
UsuńWłasnie poszedł do lodówki
OdpowiedzUsuńsuper, czekam na wieści :)
Usuńparzyłem dwa szynkowary na raz czy coś siE stanie jak do szynkowaru dostanie się trochE wody
OdpowiedzUsuńnie, absolutnie nic się nie stanie, jedynie wierzchnia warstwa galaretki się trochę rozrzedzi
UsuńRozrzedziła sie ale i tak smaczne,nastepnym razem dosole wiecej i chyba tak myśle moze wiecej szynki a mniej boczku i łopatki.Robiłem juz schab pyszny i szynke z filetow narazie filety na fotelu lidera .Pozdrawiam Stanik.
OdpowiedzUsuńu nas też filety rządzą, choć mój młody najzwyklejszą mielonką nie pogardzi, a proporcjami można dowolnie żonglowac i dopasowywać do swoich smaków, to mi się najbardziej podoba w domowych wędlinkach, pozdrawiam :)
UsuńMam pytanie cxy mozna wedliny peklowac nie 48 a 72 godziny czyli dobe dluzej tak mi akurat by pasowalo czy cos sie stanie wedlinka? Pozdrawiam Stanik.P.S. Byly by akurat na swieta ;-)
OdpowiedzUsuńpewnie, że można, ja kiedyś peklowałam 4 dni i było ok, także bez problemów można sobie tak poukładać, pozdrawiam Staniku
UsuńDzieki za szybka odpowiedz i sorki za moja pisownie,to dzis wieczorem zaczynamy boczek,schab,szynkowa no i oczywiscie pysznosci z piersi kurczaka.
OdpowiedzUsuńale będzie wypas na Święta !! :)
UsuńPrzepraszam Ewo ze cię dręczę ale nasuwa mi się kolejne pytanie dlaczego tak ważne jest usuwanie powietrza przed zawiązaniem worka i dlaczego w jednej wedlinie wyjmujemy sprężyne dociskową a w innych nie pozdrawiam Stanik
OdpowiedzUsuńwyciskanie powietrza jest konieczne, gdyż szynka nam się lekko rozpręża, zwłaszcza na początku i pchałaby się do góry, kawałki wędliny byłyby mniej spójne, ciężko się kroiło, bo by się rozklejały, a idea wyjmowania sprężyny zaraz po sparzeniu jest taka, żeby galaretka zeszła nam nieco na dół, a nie zostawała w całości na wierzchu, co nie zawsze mi się udaje :)
UsuńOdpowiedx zadawalajaca dzieki :-)
OdpowiedzUsuńCzy może Pani polecić szynkowar? Firmę badz ewentualne źródło gdzie mozna go kupić 😀
OdpowiedzUsuńtutaj w komentarzu piszę co mam, co polecam i gdzie można kupić:
Usuńhttp://zcukrempudrem.blogspot.com/2015/01/szynka-drobiowa-najprostsza-szynkowar.html
Robiłam na święta tą wędlinę ale chyba coś źle zrobiłam. Niby ok ale z każdym dniem robiła się coraz bardziej szara i coraz mniej mi smakowała. Może to wina tego, że wędlinę robiłam z mięsa mrożonego a może dlatego, że zagapiłam się i przez kilka minut temperatura wody wzrosła prawie do 90 stopni.
OdpowiedzUsuńto raczej nie wina temperatury, za wysoka temp. sprawia, że wędlina staje się twardsza, szary kolor sugeruje, że to wina tego, że sól nie doszła wszędzie
Usuń