sobota, 6 września 2014

lutenica

Świetny dodatek do zimnego pieczonego mięsa, wędliny lub na ciepło na przykład do makaronu. Pikantnie, konkretnie i mega smakowicie. Przepis znaleziony u Margarytki. Porcja na 6 słoiczków po 250 gramów.




1.4 kg pomidorów ( optymalnie mięsistych, zawierających niewiele soku)
1.2 kg papryki ( dałam czerwoną)
 około 1 kg bakłażanów 
2 ostre papryczki ( można dać jedną, będzie łagodniejsza)
2 średnie cebule
3 ząbki czosnku ( dałam spore sztuki niedźwiedziego)
2 płaskie łyżeczki czubricy czerwonej ( użyłam mieszanki Skworcu)
1 łyżeczka soli ( na początek dajcie płaską, potem zawsze możecie dosolić)
1 płaska łyżeczka cząbru
3/4 łyżeczki czarnego mielonego pieprzu
1 płaska łyżka cukru


Pomidory przelać obficie wrzącą wodą, zdjąć skórki, zmiksować.


Przelać do głębokiego rondla, gotować na małym ogniu do zmniejszenia objętości o połowę, często mieszajmy, pod koniec gotowania pomidory mogą przywierać do dna.


W czasie gdy pomidorki bulgoczą, przygotowujemy do pieczenia bakłażany i paprykę. Te pierwsze obieramy ze skórki, kroimy na plasterki ( ja dodatkowo wydrążyłam gniazda nasienne).
Papryki pozbawiamy nasion i białych błonek, kroimy na płaty (skórki nie zdejmowałam).
Warzywa wykładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i wsadzamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni ( funkcja góra - dół), pieczemy 20 minut.


Podpieczone warzywa możemy pokroić w drobną kosteczkę lub przepuścić przez maszynkę na największych oczkach albo tak jak ja, zmiksować częściowo, aby zostały większe kawałki.


Następnie wrzucamy je do rondla z pulpą pomidorową i dusimy na małym ogniu.

Ostre papryczki pozbawiamy nasionek, kroimy na drobniutką kosteczkę ( pamiętajmy o założeniu rękawiczki, potarcie ust lub jeszcze gorzej oka, może być przykrym doświadczeniem).



Cebule siekamy, czosnek kroimy na cieniutkie plasterki, podsmażamy razem z ostrymi papryczkami do zeszklenia na niewielkiej ilości oleju, następnie przekładamy do warzyw. Do całości dodajemy również 1 płaską łyżeczkę soli, czubricę, cząber. Dusić, bardzo często mieszając, do uzyskania gęstej konsystencji, u mnie około 35 minut, ale miałam bardzo mięsiste pomidory, więc może to potrwać i dłużej. Nie zapomnijmy o mieszaniu, lutenica pod koniec duszenia przypala się błyskawicznie ! 
Na koniec dodajemy pieprz i cukier, spróbujmy czy podana ilość soli jest dla nas wystarczająca, jeśli nie, dosólmy.




Słoiki wyparzamy, wypełniamy pastą, zakręcamy porządnie. Pasteryzujemy około 15 minut.












8 komentarzy:

  1. Wygląda wspaniale! To chyba coś podobnego do Ajvaru?

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny dodatek, jeszcze nigdy go nie próbowałam. Muszę to zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  3. wspanialy przepis:) musze wypróbowac :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda zachęcająco :)) dzisiaj robię :)))) ggosienka68

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też ją robiłam w tym roku. Zapraszam do dodania przepisu do mojej akcji Warzywa psiankowate 2014 :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pyszne! Robiłam z przepisu Margarytki!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, za zajrzenie na mojego bloga.Mam nadzieję, że znalazłaś/eś to czego szukałeś. Będzie mi miło jeśli pozostawisz komentarz. Pozdrawiam, Ewa :)