środa, 22 kwietnia 2015

zapiekany deser czekoladowo - bananowy

Ciasto jest błyskawiczne, proste, puszyste i wilgotne, bez proszku do pieczenia i zbędnych dodatków.  Zjedliśmy je na ciepło, było pyszne, choć i ostatni kawałek, który zdążył wystygnąć był w porzo :) Można upiec je w małych kokilkach i zajadać prosto z nich, wybór należy do Was.






2 jaja
4 łyżki cukru
1 łyżka cukru z wanilią
50 gramów gorzkiej czekolady
2 duże banany (mocno dojrzałe)
4 kopiaste łyżki mąki (optymalnie tortowej)
4 kopiaste łyżki masła ewentualnie margaryny

polewa:
100 gramów gorzkiej lub mlecznej czekolady
4 łyżki śmietanki kremówki 30%
1 duży banan


W rondlu rozpuszczamy masło, wrzucamy połamaną czekoladę, nie dopuszczając do zagotowania roztapiamy ją energicznie mieszając i co jakiś czas zestawiając z ognia.
Kiedy masa będzie jednorodna wrzucamy pokrojonego na plasterki jednego banana, zasypujemy cukrami i podgrzewamy około 3 minut (zagotowując).
Masę schładzamy do temperatury pokojowej.





Jaja całe ubijamy na piankę, dodajemy mąkę, miksujemy na średnich obrotach do połączenia składników.




Dodajemy masę czekoladowo - bananową, miksujemy na średnich obrotach. Drugiego banana kroimy w plasterki, wrzucamy do masy i mieszamy łyżką.




Tortownicę o średnicy 18 cm lub żaroodporne naczynka smarujemy masłem, posypujemy mąką, przelewamy ciasto.




Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni (ważne), wkładamy deser i zapiekamy około 35 minut (w przypadku tortownicy) i około 25 minut (w przypadku mniejszych naczyń) - funkcja pieczenia góra - dół, bez termoobiegu, na środkowym poziomie.
 Deser jest gotowy wtedy, gdy wsadzony w niego patyczek po wyjęciu jest suchy.



Po wyjęciu boki deseru obkrawamy od foremki ostrym nożem. Ciepłe ciasto pokrywamy plasterkami ostatniego banana i polewą przygotowaną z czekolady i śmietanki roztopionych w kąpieli wodnej.

UWAGA:  Ciepłe ciasto kroimy najlepiej nożem z ząbkami, ja pokroiłam zwykłym i lekko je w ten sposób zmiażdżyłam.



3 komentarze:

Dziękuję, za zajrzenie na mojego bloga.Mam nadzieję, że znalazłaś/eś to czego szukałeś. Będzie mi miło jeśli pozostawisz komentarz. Pozdrawiam, Ewa :)