środa, 15 lutego 2017

oponki serowe na drożdżach (hit!)

Te oponki to nasz bezapelacyjny hit tego karnawału, robię je już 3 raz z rzędu, co przyznam, zdarza mi się rzadko. Niezwykle puszyste, delikatne, pyszne, bo połączenie smaku drożdżowca i twarogu to duet doskonały ! Te oponki polecam również tym, którzy obawiają się smażenia tradycyjnych pączków.
Z podanych proporcji wyszło mi 27 sztuk.









3,5 szklanki mąki pszennej tortowej
300 gramów twarogu półtłustego (tylko takiego w kostkach, absolutnie nie z wiaderka!)
1/3 szklanki mleka w temp. ciała
30 gramów drożdży
3 łyżki cukru
2 płaskie łyżki cukru waniliowego
2 jaja
1 żółtko
1 łyżka stopionego, schłodzonego masła lub 1 łyżka oleju
szczypta soli

dodatkowo:
około 0,7 litra oleju do smażenia
cukier puder do posypania



Drożdże rozprowadzamy w mleku z dodatkiem 1 łyżeczki cukru i 1 łyżeczki mąki, odstawiamy w ciepłe miejsce do "ruszenia.
Mąkę przesiewamy z solą i cukrem waniliowym, dodajemy przeciśnięty przez praskę lub zmielony przez maszynkę twaróg.




Jaja i żółtko ubijamy na piankę razem z cukrem kryształem, na najszybszych obrotach miksera.




Do mąki, soli i twarogu dodajemy masę jajeczną, tłuszcz oraz podrośnięty rozczyn, zagniatamy lekko lepkie ciasto (jeśli bardzo mocno się klei możemy podsypać odrobiną mąki, ale bez przesady).




Ciasto wkładamy do posypanej mąką miski, odstawiamy na 2 godziny do minimum podwójnego podrośnięcia.




Po upływie tego czasu ciasto krótko zagniatamy, dzielimy na dwie, trzy części.
Pierwszą z nich wałkujemy na podsypanym mąką blacie na grubość 1 cm, wykrawamy koła, w nich małe kółeczka (spory kubek i zakrętka od wódki), układamy na tacy posypanej mąką (mogą poleżakować około 10 minut, ale nie jest mus).





Smażymy na rozgrzanym oleju, na średnim ogniu, z obu stron, osączamy na ręczniku papierowym.




Na końcu posypujemy cukrem pudrem.
To samo robimy z pozostałą częścią ciasta, do wykończenia.
Smacznego !



13 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Hahaha ;) Ja zrobiłam i sobie chwalę! Chociaż sprzątania po tym miałam dość dużo. Może dlatego, że najcześciej jem na mieście. W każdym razie fajnie się nauczyć czegoś nowego.

      Usuń
  2. Oponki bardzo lubię i robię, ale te tradycyjne, bez drożdży. Fajny, ciekawy przepis. Muszę spróbować, bo Twoje tak pięknie wyrosły, ślicznie się wysmażyły i teraz kusząco patrzą na nas :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krysiu, masz rację, diabełki takie, że je się jeden za drugim :)

      Usuń
  3. Dzień dobry Pani Ewo,zabieram przepis, będę próbować. Ma Pani bardzo dobre przepisy. Pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam serdecznie, polecam tą wersję gorąco, dziękuję i pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Przepyszne, ja je czasem jeszcze nadziewam dzemem :]

    OdpowiedzUsuń
  5. przepis przyda się na czwartek

    OdpowiedzUsuń
  6. Koniecznie muszę wypróbować, bo te tradycyjne z sodą mi nie smakują ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. witam ,oponki wyszły znakomite wręcz rewelacyjne ,ściśle według twoich porad ,ale mam pytanie tobie wyszło 27 a mnie 21 Wykrawałam tradycyną szklanką i małym kieliszkiem więc gdzie gdzie do cholerki reszta oponek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahahahahaha, może ja źle policzyłam...może doliczyłam za dużo tych zjedzonych w "międzyczasie"? :DD

      Usuń
  8. Skorzystałam z Pani przepisu. Oponki wyszły znakomite i przepyszne. Tyle tylko ze z tego przepisu wyszło mi mniej oponek. Ale to szczegół bo przepis warty polecenia i wypróbowania☺

    OdpowiedzUsuń
  9. Super przepis. Ja znałam przepis bez drożdży.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, za zajrzenie na mojego bloga.Mam nadzieję, że znalazłaś/eś to czego szukałeś. Będzie mi miło jeśli pozostawisz komentarz. Pozdrawiam, Ewa :)