Błyskawiczne placuszki, których smak kojarzy mi się z dzieciństwem... Można dodać do nich ulubione owoce, u mnie wersja z jabłuszkami.
Porcja na około 22 sztuki.
400 ml zsiadłego mleka, maślanki ewentualnie kefiru (wg mnie najlepsze ze zsiadłym mlekiem)
2 jaja
1 łyżeczka sody (z małą górką)
2 pełne szklanki mąki pszennej
1 kopiasta łyżka cukru z wanilią
szczypta soli
dodatkowo:
ulubione owoce pokrojone na mniejsze cząstki
cukier puder do posypania
Zsiadłe mleko miksujemy krótko z jajami, następnie wsypujemy mąkę, sodę, cukier z wanilią i sól, miksujemy wszystko do uzyskania jednolitej konsystencji. Ciasto ma być gęste.
Jeśli robimy je np z jabłkami, obieramy je i kroimy na plasterki.
Na patelni rozgrzewamy olej, kładziemy porcje ciasta z 1 łyżki, na wierzch układamy owoce, smażymy na złoto z obu stron.
Potem osączamy z nadmiaru tłuszczu na ręczniku papierowym, posypujemy cukrem pudrem lub zjadamy na przykład z dodatkiem konfitury.
świetne:)
OdpowiedzUsuńWygladają super.Czuć mocno sodę ?Zawsze mi przeszkadza jej smak np.w pancanes :(
OdpowiedzUsuńElu, czuć ją na trzecim planie, ja jem je z dżemem, przytłumia jej posmak
UsuńZ jabłkami to smaki mojego dzieciństwa :-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie placuszki, babcia zawsze mi takie robiła :)
OdpowiedzUsuńkiedyś,,,kiedyś, takie placuszki robił mój dziadek :) pychota
OdpowiedzUsuńPlacuszki przepyszne,są moimi i córki ulubionymi :)
OdpowiedzUsuńto jest przepis na racuchy, sodziaki sie wygniata :)
OdpowiedzUsuń