sobota, 16 listopada 2013

naleśniki z meksykańskim farszem

Bardzo syte, kolorowe jedzonko :)





  • 400 gramów mielonej wieprzowiny ( u mnie łopatka)
  • 0,5 słoiczka mieszanki meksykańskiej
  • 200 gramów pieczarek
  • 1 duża cebula
  • 1 strąk czerwonej papryki
  • 2 łyżki koncentratu pomidorowego
  • 2 ząbki czosnku
  • sól, pieprz, ostra papryka lub słodka wg upodobań
  • dodatkowo: około 8 - 10 naleśników
  • około 100 gramów sera żółtego


Mięso podsmażyć z cebulką w rondlu, dodać przyprawy, zmiażdżony czosnek, zalać 1 szklanką wody, gotować do zredukowania sosu, pod przykryciem.


Pieczarki dokładnie umyć, osuszyć, pokroić na plasterki, podsmażyć na złoto na oleju, dodać do mięska. Na tym samym tłuszczu podsmażyć pokrojoną w paseczki paprykę, do zeszklenia, dodać do mięsa. Mieszankę odsączyć z zalewy, również dodać do sosu mięsnego, zagotować przez chwilkę. Następnie dodać koncentrat, wymieszać, zagotować, doprawić na ostro lub łagodnie, jak kto lubi.

Na to danie mam dwie propozycje podania, jedna, taka jak na zdjęciu:


A druga to:
posmarować naleśniki farszem (nie za dużo), zwinąć w ruloniki, poukładać w natłuszczonym naczyniu żaroodpornym poobkładać paseczkami sera żółtego, zapiec w piekarniku w 200 stopniach, do rozpuszczenia sera.


SMACZNEGO :)

3 komentarze:

  1. też tu byłem ,smaka sobie narobiłem......niestety moja żona nie umie gotować(bądź też nie chce jej się)Kobieta która tak gotuje to SKARB panowie!!!!szacun Pani EWO!głogny wilk.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :DDDhahahahaha, Głodny wilku z tymi gotującymi żonami jest tak, że mężowie, którzy mają takie kucharki w domu zdaje się, że tego nie doceniają, podobno to mężczyźni są najlepszymi kucharzami, więc może Pan popróbuje swoich sił w kuchni, to łatwe i przyjemne doznanie :), pozdrawiam gorąco !

      Usuń
  2. "z tymi gotującymi żonami jest tak, że mężowie, którzy mają takie kucharki w domu zdaje się, że tego nie doceniają" Potwierdzam, niestety. Mój mąż wprawdzie akurat naleśniki meksykańskie w moim wykonaniu lubi (robię podobne tylko przeważnie zamiast mięsa dodaję 2-3 plastry szynki) ale wielu rzeczy nawet nie spróbuje. Szpinaku nie lubi ale w życiu w buzi go nie miał... Ciasta mogą nie istnieć dla niego więc to co upiekę zabieram do pracy bo albo zjadłabym sama albo wyrzuciła jak już się zepsuje.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, za zajrzenie na mojego bloga.Mam nadzieję, że znalazłaś/eś to czego szukałeś. Będzie mi miło jeśli pozostawisz komentarz. Pozdrawiam, Ewa :)