środa, 10 grudnia 2014

piernik żydowski z marcepanem i marmoladą (7 dniowy)

Błyskawicznie powstaje, jest bardzo prosty w składzie. Żeby dojrzał jak należy potrzebuje około 7 - 8 dni, więc wstawiam go już :). Samo ciasto nie zawiera tłuszczu, ale za to pokaźną ilość miodu :)))
UWAGA: To jest piernik, który leżakuje PO UPIECZENIU (!)
Przełożenie i polewę dobrałam tak, abyśmy mogli trzymać go w temperaturze 15 - 18 stopni bez narażenia, że coś nam się zepsuje lub zjełczeje.
Wracając do smaku to już po 24 godzinach wprawił mnie w zachwyt, jest w smaku podobny do staropolskiego, a zachodu z nim o wiele mniej.







3 szklanki mąki pszennej
250 ml płynnego miodu (użyłam wielokwiatowego)
3 łyżeczki przyprawy do piernika
2 płaskie łyżeczki sody 
3 jaja
100 gramów brązowego cukru (ewentualnie może być biały)

przełożenie:
200 gramów masy marcepanowej
3/4 słoiczka konfitury wiśniowej lub powidła 
250 gramów gęstej marmolady

lukier:
350 gramów cukru pudru
1 łyżka soku z cytryny
woda przegotowana ciepła ( w takiej ilości, by lukier powoli spływał z łyżki, około 4 łyżek)
ewentualnie cukrowa posypka


Jaja całe ubijamy z cukrem na pianę, dodajemy miód, mąkę przesianą z sodą, przyprawę do piernika. Wszystko miksujemy do połączenia składników.

Kwadratową foremkę o boku 24 cm lub tortownicę o analogicznej średnicy wykładamy papierem do pieczenia, wylewamy ciasto, wyrównujemy powierzchnię. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy 50 - 55 minut, do suchego patyczka.

UWAGA: Po około 25 minutach pieczenia piernik może nam się zacząć przypiekać z wierzchu, wtedy przykrywamy go płatem folii aluminiowej i pieczemy dalej wg instrukcji.

Studzimy przez 20 minut przy uchylonych drzwiczkach piekarnika, następnie wyjmujemy go na blat.

Kiedy piernik będzie lekko ciepły (nie gorący!) przekrawamy go na 3 blaty. Gorąco polecam metodę nitkową, o której TUTAJ, ale w tym przypadku zamiast dwóch potrzebujemy 3 blatów, zamiast nitki użyjmy bawełnianego sznureczka ciasto ma dość zwartą strukturę.




UWAGA: Jeśli piernik całkiem nam ostygnie, będzie dość twardy i bardzo ciężko będzie nam do przekroić (sama wiem coś o tym ;-).

Masę marcepanową przekładamy do foliowego woreczka, zawiązujemy go szczelnie, marcepan zamaczamy na 10 minut w ciepłej (nie gorącej!) wodzie, wtedy zmięknie i łatwiej będzie nam go formować.

Pierwszy, spodni blat smarujemy lub może bardziej wykładamy masą marcepanową, wyrównujemy ją, żeby była jednakowa na całej powierzchni.

Masę marcepanową pokrywamy konfiturą wiśniową.




Następnie przykrywamy drugim, środkowym blatem, lekko dociskamy.

Potem smarujemy go marmoladą, dość sowicie, jej część nawilży nam piernik.




Marmoladę przykrywamy trzecim blatem.

UWAGA: Jeśli ciasto wyrosło nam do góry w ten sposób, że tworzy nieregularne wybrzuszenia, możemy delikatnie ściąć je ostrym sztywnym nożem (uważajmy na palce!).

W wodzie rozpuszczamy cukier puder i sok z cytryny, mieszamy dokładnie by nie było grudek. Lukier ma być tak gęsty, że będzie wolno skapywał z łyżki, czyli tworzył strukturę nitkową.





Lukrem pokrywamy ciasto, posypujemy posypką, odstawiamy do zastygnięcia.



Ja przechowuję go pokrojonego w szerokie pasy i zawiniętego w folię.






18 komentarzy:

  1. Bardzo pokaźny i smakowity Twój piernik. Pachnie aż u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pachnie jak nie wiem co ! :))) pozdrawiam Krysiu :)

      Usuń
  2. Fantastycznie wygląda ten piernik! wow :)

    OdpowiedzUsuń
  3. wspanialy! ja tez biore sie za pierniki!

    OdpowiedzUsuń
  4. Super, marcepan strzał w 10! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze nigdy nei eksperymentowałam z takim dojrzewającym wypiekiem, ciekawe czy się uda ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zachwycam się:) A dzięki tobie teraz ciągle stosuję metodę nitkową- jest super!

    OdpowiedzUsuń
  7. marcepan kupny czy sama robiłaś? :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ewcia jaki to ma być marcepan? Mieszkam w UK i nie moge znaleźc w polskich sklepach masy marcepanowej tylko widze marcepan taki miękki w folii,którym można wałkowac i dekorowwac ciasta,torty. Czy to jest tego typu marcepan? Zastanawiałam się aby sama zrobić mase ale nie wiem jaki przepis byłby dobry. Prosze powiedz jaka to masa i ewentualnie podaj przepis na domowy. Chcę dziisaj piec ciasto

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, to jest właśnie taki plastyczny marcepan w folii, on ma ta przewagę, że jednak lepiej i dłużej się trzyma od tego domowego, który z kolei jest o wiele bardziej naturalny, jednak ja w tym roku się nie wyrobię z nim, przepis, który mogę polecić:
      200g migdałów obranych ze skórki
      180g cukru pudru
      łyżka wody+ kilka kropel olejku migdałowego lub dwie łyżki amaretto

      Migdały mielić w blenderze (lub innym urządzeniu) do chwili aż masa stanie się lekko klejąca a grudki migdałów będą prawie niewyczuwalne. Wysypać wszystko na blat, zasypać cukrem pudrem, we wgłębienie dodać łyżkę wody z kilkoma kroplami olejku (lub amaretto). Wszystko zagnieść aż masa stanie się plastyczna i gładka. Potrwa to nie dłużej niż 5 minut. Zawinąć w folię spożywczą, przechowywać w lodówce szczelnie owinięty.

      Aby skórka łatwo schodziła z migdałów trzeba je namoczyć na 15 minut we wrzątku. Można też kupić takie obrane, ale u nas one są sporo droższe.

      Ten domowy koniecznie trzeba trzymać w lodówce cały czas, wytrzyma do około 2,5 tygodnia.

      Usuń
  9. Serdecznie polecam!!! Pyszny i mięciutki... wszystkim smakował.

    OdpowiedzUsuń
  10. Czy można zamrozić taki piernik?

    OdpowiedzUsuń
  11. ale taki już gotowy z nadzieniem i lukrem? tylko po tych 7 dniach dojrzewania czy przed bo zrobiłam wczoraj a nie zjemy wszystkiego i pomyśłam żeby zamrozić kawałek

    OdpowiedzUsuń
  12. niech poleży te musowe 7 dni w temp. pokojowej, a potem można do 3 dni zamrozić

    OdpowiedzUsuń
  13. Nieczesto mozna znalezc przepis na piernik z marcepanem a wiec dziekuje bardzo, zwlaszcza za porade o podgrzaniu marcepanu w wodzie. Ma sie 82 lata i jeszcze czlowiek sie uczy! Wesolych Swiat 2023!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, za zajrzenie na mojego bloga.Mam nadzieję, że znalazłaś/eś to czego szukałeś. Będzie mi miło jeśli pozostawisz komentarz. Pozdrawiam, Ewa :)