poniedziałek, 16 marca 2015

półfrancuskie ciasteczka z marmoladą

Są tak pyszne, że temu kto zje jedną sztukę i na na niej poprzestanie, należy się duża nagroda :)
Z podanych proporcji wychodzą prawie 3 blaszki ciasteczek.








3 szklanki mąki pszennej (użyłam tortowej)
2 kopiaste łyżki kwaśnej gęstej śmietany 18%
3 żółtka
25 gramów drożdży
250 gramów zimnego masła lub margaryny
1 kopiasta łyżka cukru z wanilią
szczypta soli

dodatkowo:
białko do posmarowania ciasteczek
gruby cukier do posypania
około 3/4 słoiczka marmolady (polecam zwyczajną marmoladę z Biedronki, jest wieloowocowa i truskawkowa)



Mąkę przesiać z cukrem, solą, dodać zimny tłuszcz, posiekać. Następnie rozkruszyć drożdże, dodać śmietanę, wbić żółtka.




Zagnieść szybko kruche ciasto. Podzielić na 3 części, dwie z nich zawinąć w folię aluminiową i włożyć do lodówki.





Pierwszą rozwałkować na lekko omączonym blacie na grubość 0,5 cm.

UWAGA: Nie podsypujemy zbyt mocno mąką, mogą być potem problemy ze sklejeniem końcówek.
Ciasteczka ładnie się odrywają i bez tego.
Najważniejsza sprawa by nie nagrzać ciasta zbyt mocno ciepłymi dłońmi, jeśli pojawią się problemy z jego listkowaniem, na chwilkę włożyć do zamrażarki.

Szklanką 250 ml wykrawamy kółeczka, kładziemy na nich około 1/4 łyżeczki marmolady.

UWAGA: Nie przesadzajmy z ilością nadzienia, wejdzie nam między sklejenia i całość będzie wyglądała mało estetycznie.

Delikatnie zalepiamy krawędzie jak przy tradycyjnych pierogach. Na końcu dociskamy je widelcem.






Ciasteczka układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia w około 4 cm odstępach.
Smarujemy lekko rozkłóconym białkiem i posypujemy grubym cukrem.





Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 190 stopni i pieczemy około 15 minut (funkcja grzania góra - dół, bez termoobiegu, na środkowym poziomie).

Tak samo postąpić z resztą ciasta z lodówki, smacznego ! :)



5 komentarzy:

Dziękuję, za zajrzenie na mojego bloga.Mam nadzieję, że znalazłaś/eś to czego szukałeś. Będzie mi miło jeśli pozostawisz komentarz. Pozdrawiam, Ewa :)