poniedziałek, 26 sierpnia 2013

frużelina malinowa

Każda wizyta u mojej Mamy owocuje przywiezieniem mnóstwa swieżych warzyw i owoców, tym razem to były maliny, caałe mnóstwo malin... 7 kg :) frużelina u mnie w domu zawsze znajdzie zastosowanie, do placuszków, naleśników ciast i gofrów, lub sama, taka prosto ze słoiczka na zimową chandrę :) suma sumarum, zrobiłam 21 słoiczków pysznej pachnącej frużelinki :)





maliny
żel fix taki 2:1 
cukier

na 1 kg malin dałam 1 żel fix (Dr. Oetker), 30 dag cukru

Malinki płuczemy pod bieżącą wodą, zagotowujemy, wsypujemy żel fix, gotujemy 3 minutki, dodajemy cukier, ponownie zagotowujemy, wyłączamy gaz i mieszamy dopóki piana nie zniknie. Gorącą frużelinę wkładamy do wyparzonych słoiczków "dżemówek", zakręcamy dokładnie i stawiamy do góry dnem do ostygnięcia.







4 komentarze:

  1. następnym razem polecam dodać rum świetny dodatek, bo robiłam

    OdpowiedzUsuń
  2. w weekend dostanę następną porcję, to na pewno chlapnę trochę do malin :)

    OdpowiedzUsuń
  3. zamiast żelfixu ( przeczytałam jego skład) daję agar-agar. Wtedy i wegetarian mogę częstować. Polecam

    OdpowiedzUsuń
  4. Pyszna frużelina pełnia kolorków :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, za zajrzenie na mojego bloga.Mam nadzieję, że znalazłaś/eś to czego szukałeś. Będzie mi miło jeśli pozostawisz komentarz. Pozdrawiam, Ewa :)