Nawet nie wiedziałam, że wypiek o tak banalnym składzie okaże się taki pyszny. Mega kruchutkie, listkujące rureczki. Najpierw napotykamy warstwę maślanego kruchutkiego ciasta, a następnie nasze zęby zagłębiają się w kwaskowatą słodycz marmolady lub ewidentną słodycz nutelli. Zrobiłam z tymi dwoma nadzieniami (żadne nie wypłynęło), nie wiem, które lepsze, chyba to z nutellą? :D
Porcja na dwie blachy rurek.
200 gramów kwaśnej gęstej śmietany 18%
250 gramów zimnego masła lub margaryny
3 szklanki mąki pszennej
dodatkowo:
około 400 gramów gęstej marmolady (z uporem maniaka proponuję tą z Biedronki lub z firmy Stovit)
lub mały słoiczek nutelli (zagrzanej do płynności)
cukier puder
Mąkę wysypać na blat, dodać kostkę zimnego masła, posiekać ją na "grubą kruszonkę", dodać śmietanę.
Sprawnie zagnieść kruche ciasto. Podzielić je na 3 w miarę równe części. Dwie z nich zawinąć w folię aluminiową i wsadzić do lodówki.
Trzecią część wywałkować na grubość około 3mm na lekko posypanym mąką blacie. Wycinać kwadraty o boku około 8 cm, na środku położyć nadzienie, zwinąć tworząc rureczkę.
Ciastka układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, blisko siebie (nie urosną), piec około 25 minut (to nie błąd, powoli łapią kolor) w temperaturze 185 stopni, do lekkiego zezłocenia.
Jeszcze gorące posypać cukrem pudrem, ewentualnie, bo dla mnie te z nutellą były wystarczająco słodkie, ale to już zależy od Was :)
To samo uczynić z pozostałymi częściami ciasta z lodówki.
ale fajne rurki:)
OdpowiedzUsuńmega apetyczne :)
OdpowiedzUsuńRobiłam z takiego przepisu rogaliki, rurki też pewnie wspaniale smakują :)
OdpowiedzUsuńzabieram przepis..pychotka ;-) pozdrawiam.Wiesia
OdpowiedzUsuńświetne, koniecznie muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńCzy można użyć domowego dżemu z czarnej porzeczki jako nadzienie?
OdpowiedzUsuńnie bardzo, jeśli jest rzadszy może wypłynąć
UsuńRobiłam je wielokrotnie ze wszystkimi możliwymi domowymi dzemami i zaden nie wypłynał. Moje dzieci najbardziej lubią z jabłkową (zwykłe prażone jabłuszka - dość rzadkie). myślę, ze nie nadają się do tego dzemy ze sklepu bo są wodniste i z żelatyną. Marmolada, nutella albo domowy dzem:-)
UsuńPs. wspaniały blog:-)
Pozdrawiam
Agnieszka
Mniamniuśne
OdpowiedzUsuńTak czułam że to będzie ten przepis, miałam ochotę go wypróbować ale obawiałam się co z tego wyjdzie - teraz wiem że warto, dzięki :)
OdpowiedzUsuńPyszne mi wyszły. Zrobiłam w formie rożków, z dżemem wieloowocowym z Biedrony. Wychodzi ich zdecydowanie za mało, następnym razem podwoje porcję ciasta ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za kolejny niezawodny przepis, bardzo lubię Twojego bloga.
Pozdrawiam!
Rewelacja :)
OdpowiedzUsuńA ja mam takie pytanko... Jak mam rozumieć sformułowanie "nutella zagrzana do płynności"? W jaki sposób ją "zagrzać"? :) :)
OdpowiedzUsuńjuż mówię o co mi chodzi, nutelka po wyjęciu z lodówki jest twarda, a ma być mięciutka, tak jak świeżo po otworzeniu słoiczka, który stał w temp. pokojowej, łatwiej się ją nałożyć na ciasto
UsuńTak myslałam, ale wolałam się upewnić, dziękuję :)
Usuńwspaniale
OdpowiedzUsuńWypróbowałam przepis, troszkę go zmodyfikowałam - do ciasta dodałam odrobinę cukru. Ciasteczka są przepyszne http://hit2011.blox.pl/2015/08/KRUCHE-CIASTECZKA-RURKI-Z-DZEMEM.html. Bardzo dziękuję za inspirację.:)
OdpowiedzUsuńwarto czasami wracać do takich najprostszych przepisów!!!!!łatwo,,,taniooo a bardzo smacznie!
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis. Prosty i szybki. Ciasteczka pyszne. Bardzo kruche, takie jak lubię. Uwielbiam, pozdrawiam, Agata
OdpowiedzUsuń