- 2 białka
- 200 gramów posiekanych drobno orzechów (ja miałam mieszankę orzechów arachidowych i nerkowców w miodzie)
- 250 gramów brązowego cukru (może tez być biały)
- 1 kopiasta łyżka mąki ziemniaczanej
- szczypta soli
Mąkę ziemniaczaną przesiewamy z cukrem i solą.
Białka ubijamy na sztywno, dodajemy do nich cukier z mąką i solą, delikatnie, ale dokładnie mieszamy, następnie dosypujemy orzechy i mieszamy, by "rozeszły" się po całości masy.
Na blachę wyłożoną papierem do pieczenia wykładamy porcję ciasta z ilości 1 łyżeczki. Pieczemy około 15 minut w temperaturze 160 stopni.
Uwaga: ciasteczka odklejajmy z papieru dopiero wtedy, gdy ciasteczka lekko przestygną.
Z podanej porcji wyszło mi 25 sztuk.
Pięknie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńa jeszcze lepiej smakują :)
Usuńuwielbiam beziki. takie orzechowe ciasteczka to naprawdę ciekawy pomysł :)
OdpowiedzUsuńto prawda i fajne wykorzystanie białek :)
UsuńMmm, pyszne musiały być, z lekko ciągnącym środkiem... Mniam!
OdpowiedzUsuńśrodek jest ciągnący przez powiedzmy godzinkę po upieczeniu, potem robią się całe chrupiące :)
UsuńAle pysznie wyglądają. Chętnie takie upiekę :)
OdpowiedzUsuńKrysiu, no pewnie, polecam :)
Usuńczy można je przechowywać?
OdpowiedzUsuńEllu, można, w chłodniejszym miejscu do 7 dni, mam na myśli około 15 stopni
Usuń