ciasto:
350 gramów mąki pszennej
30 gramów drożdży
30 gramów masła
0,5 szklanki cukru
1 płaska łyżka cukru z wanilią
1 jajo
0,5 szklanki mleka ( w temp. ciała)
masa serowa:
750 gramów twarogu półtłustego ( absolutnie nie z wiaderka, użyłam twarogu z Biedronki)
2 jaja
3/4 szklanki cukru
2 łyżki ( z małą górką) cukru z wanilią
40 gramów stopionego, schłodzonego masła
3 łyżki ( z małą górką) budyniu waniliowego lub śmietankowego bez cukru
szczypta soli do białek
kruszonka:
0,5 szklanki mąki pszennej
2 łyżki miękkiego masła
4 łyżki cukru
1 łyżeczka cukru z wanilią
dodatkowo:
około 600 gramów śliwek
2 łyżki cukru (jeśli są mocno kwaśne)
W ciepłym mleku rozprowadzamy drożdże z 1 łyżeczką cukru i 1 łyżeczką mąki, odstawiamy w ciepłe miejsce by ruszyły.
Śliwki drylujemy i zasypujemy 2 łyżkami cukru jeśli są kwaśne.
Mąkę przesiewamy z cukrami, dodajemy podrośnięty rozczyn, tłuszcz, jajo, zagniatamy jednolite ciasto ( może być lekko klejące). Blachę o wymiarach około 24x24 cm lub 25x30 cm smarujemy tłuszczem, wykładamy na nią ciasto, przykrywamy i odstawiamy do 30 - 40 minutowego wyrośnięcia.
Twaróg przekładamy do miski, jeśli jest miękki w konsystencji, nie musimy go mielić, jeśli twardawy, mielimy go jeden raz, ale na najdrobniejszych oczkach ( ser, który użyłam nie wymagał mielenia).
Ser wiaderkowy w tym przypadku odpada, gdyż ma zbyt lekką konsystencję, śliwki opadły by na dno masy serowej, co wyglądałoby nieestetycznie).
Do twarogu dodajemy cukier i żółtka, ucieramy dokładnie (robiłam to blenderem), następnie wlewamy tłuszcz i dodajemy budyń (proszek), ucieramy ponownie ( po takim miksowaniu blenderem, twaróg powinien mieć już idealnie gładką
konsystencję).
Z białek i szczypty soli ubijamy pianę, przekładamy ją do masy serowej i mieszamy delikatnie łyżką, do połączenia składników.
Masę serową wykładamy na podrośnięty drożdżowy spód i wyrównujemy powierzchnię.
Potem wykładamy odsączone z soku śliwki. Nie wciskamy ich w twaróg.
Składniki kruszonki zagniatamy ze sobą i posypujemy nią owoce.
Ciasto wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni ( funkcja góra - dół) i pieczemy około 50 - 55 minut, do bardzo delikatnego zezłocenia twarogu ( ma być bladawy).
Ciasto nie wymaga stopniowego schładzania, spokojnie od razu możemy wyłożyć blaszkę na blat kuchenny.
Kroimy po ostudzeniu.
Uwaga: Masa serowa po wystygnięciu troszkę opadnie, ale to tak ma być, nie będzie zbita.
Pycha -połavzenie sera i sliweczek na drożdzowymmmm...mniam !
OdpowiedzUsuńMniam... świetne to ciasto, wygląda bardzo smacznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie.
Wygląda genialnie, muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie Ci wyszło to ciasto:) Poproszę kawałeczek.
OdpowiedzUsuńzapraszam serdecznie :)
UsuńEwcia szalejesz z wypiekami co przepis to coś fajnego i oryginalnego, a nazwa poprzedniego cista po prostu REWELACYJNA :)
OdpowiedzUsuńEwuś, ale pyszności u Ciebie. Jak zwykle. I smacznie i ślicznie. Kusisz moja Droga, kusisz :)
OdpowiedzUsuńwidzę, że u Pani śliwkowy zawrót głowy:) Pychota:)
OdpowiedzUsuńMałgosiu, jestem Ewa :), racja, zawsze sobie mówię, że ze śliwkami już styknie, a potem coś mi wpada do głowy i muszę upiec :)
UsuńPyszne ciasto, na pewno kiedyś wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńmega pyszne ciasto :)
OdpowiedzUsuńCzy można użyć śliwek mrożonych ?
OdpowiedzUsuńpewnie, że tak tylko rozmrozić osączając z soku na sitku
Usuń