blaty miodowe (porcja na 2 sztuki):
1,5 szklanki mąki pszennej tortowej
60 gramów miękkiego masła
1/3 szklanki cukru
3/4 łyżeczki sody
1 jajko
2,5 łyżki płynnego miodu
szczypta soli
masa budyniowa:
4 żółtka
3 kopiaste łyżki cukru z wanilią
5 kopiastych łyżek cukru
0,5 litra mleka
3 łyżki mąki ziemniaczanej (z małą górką)
2 łyżki mąki pszennej tortowej (z małą górką)
250 gramów masła
masa jabłkowa zielona:
6 średnich jabłek
1,5 paczuszki galaretki agrestowej
masa jabłkowa czerwona:
6 średnich jabłek
1,5 paczuszki galaretki wiśniowej
biszkopt:
3 jaja
szczypta soli
4 łyżki mąki pszennej tortowej ( z małymi górkami)
4 łyżki cukru
1 kopiasta łyżka cukru z wanilią
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
polewa czekoladowa:
2 kopiaste łyżeczki ciemnego kakao
3/4 szklanki cukru pudru
1 łyżeczka żelatyny rozpuszczona w 50 ml wrzątku
100 gramów masła lub margaryny
3 łyżki mleka
dodatkowo:
ananas kandyzowany do posypania (opcjonalnie)
Mąkę przesiać z sodą, solą i cukrem, dodać masło, miód, szybko zagnieść kruche ciasto. Podzielić je na dwie części.
Kwadratową foremkę o boku 24 cm wyłożyć papierem do pieczenia.
Pierwszą częścią ciasta wyłożyć dno foremki (warstwa będzie cieniutka), nakłuć w wielu miejscach.
Wsadzić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i upiec na złoto, u mnie trwało to około 13 minut.
To samo zrobić z drugą częścią ciasta miodowego.
Placki schłodzić.
Teraz pieczemy biszkopt.
Białka ubić ze szczyptą soli na sztywną pianę, dodać cukry, zmiksować na bezę, potem wrzucić żółtka, utrzeć krótko, następnie dodać przesianą z proszkiem do pieczenia mąkę, połączyć wszystko na wolnych obrotach miksera.
Tą samą foremkę, w której piekliśmy wcześniej blaty miodowe ponownie wykładamy papierem do pieczenia i wylewamy biszkopt, wyrównujemy powierzchnię.
Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 170 stopni i pieczemy około 22 minut, do suchego patyczka i do uzyskania lekko złotego koloru.
W czasie kiedy blaty nam stygną przystępujemy do ugotowania budyniu.
Z 0,5 litra zimnego mleka odlewamy szklankę, w niej rozprowadzamy żółtka, cukry i mąki (miksowałam bardzo krótko na wolnych obrotach miksera).
UWAGA: Nie doprowadzajmy do zapienienia się żółtek, mają być po prostu wymieszane z mlekiem.
Pozostałe mleko zagotowujemy z dodatkiem 250 gramów masła, mieszamy do rozpuszczenia tłuszczu, następnie wlewamy budyń i zagotowujemy na małym ogniu cały czas mieszając by nie powstały grudki.
Budyń odstawiamy do schłodzenia.
UWAGA: Budyń będzie wyglądał tak, że masło będzie oddzielone od reszty kremu, tak ma być, wymieszajcie wszystko, posmarujcie ciasto, pod wpływem temperatury wszystko ładnie się zejdzie, a masa będzie równiutka, nie tak jak w przypadku miksowania z masłem na końcu.
Kiedy będzie ciepły, ale nie gorący, dzielimy go na dwie równe części.
Pierwszy blat miodowy wkładamy wraz z papierem na którym się piekł do formy (będzie nam potem łatwiej wyjąć ciasto).
Ciasto smarujemy połową masy budyniowej, wyrównujemy powierzchnię, wkładamy do lodówki do zgęstnienia.
Następnie zabieramy się za zieloną masę jabłkową.
Jabłka obieramy, kroimy na plasterki, wsypujemy do rondla, podlewamy około 4 łyżkami wody, dusimy na średnim ogniu do zredukowania soku i uzyskania pulpy z małymi kawałeczkami, wyłączamy gaz i wsypujemy proszek galaretkowy, mieszamy dokładnie.
Masę odstawiamy w zimne miejsce do momentu kiedy zacznie tężeć.Kiedy to będzie miało miejsce, masę jabłkową wykładamy na warstwę budyniową i wyrównujemy powierzchnię.
Potem przykrywamy biszkoptem i delikatnie dociskamy. Wkładamy do lodówki.
Teraz lekko podgrzewamy pozostały budyń, by lepiej nam się rozprowadzał. Jeśli podgrzaliśmy na tyle, że masa stała się gorąca, musimy ją schłodzić.
Ciasto wyciągamy z lodówki, na biszkopt wykładamy resztę masy budyniowej i wyrównujemy powierzchnię.
Ciasto znów wkładamy do lodówki do zgęstnienia budyniu.
Następnie zabieramy się za czerwoną masę jabłkową.
Postępujemy tak samo jak w przypadku masy zielonej, tylko dosypujemy galaretkę wiśniową.
Masę schładzamy, kiedy zacznie tężeć, wykładamy ją na budyń i wyrównujemy powierzchnię.
Jabłka przykrywamy drugim blatem miodowym i lekko dociskamy (uważajmy, by kruchy blat miodowy nie popękał).
Ciasto ponownie wstawiamy do lodówki do stężenia czerwonej masy jabłkowej.
Na koniec przygotowujemy polewę (przepis z blogu Mariolki).
Żelatynę rozprowadzamy w gorącej wodzie.
Do rondelka wrzucamy masło, wsypujemy cukier puder, kakao, wlewamy mleko, podgrzewamy do rozpuszczenia i połączenia składników (nie zagotowujemy). Następnie wyłączamy gaz, dodajemy żelatynę i mieszamy dokładnie, do rozpuszczenia tej ostatniej.
Polewę schładzamy do temperatury pokojowej i rozprowadzamy na cieście.
Wstawiamy do lodówki na kilkanaście godzin.
Podziwiam, podziwiam, i na święta robię bo wygląda cudnie :)
OdpowiedzUsuńcieszę się bardzo, Aniu, ściskam Was bardzo mocno ! :)
UsuńWygląda cudownie :)
OdpowiedzUsuńrewelacja! jakie fajne kolory! super, nie mogę się napatrzeć, świetnie Ci wyszło ciacho:)
OdpowiedzUsuńEwuniu, zawsze jestem pod wrażeniem kiedy oglądam Twoje wypieki. Są tak dopieszczone, cudne, wykonane profesjonalnie... Cieszą oko i ma się ochotę zjeść od razu :)
OdpowiedzUsuńPiękny, po prostu piękny...
OdpowiedzUsuńCudoooooooo Ewuniu :)
OdpowiedzUsuńBajecznie kolorowy, bajecznie smaczny, no i z miodkiem! A wiesz Ewo, że robiłam ostatnio w bardzo podobnych kolorach? Też właśnie z masami jabłkowymi , tylko na samym biszkopcie:)
OdpowiedzUsuńPrzy takim cieście czuję ,że nic nie potrafię!!!!
OdpowiedzUsuńEwuś !!!!!! proszę mi tutaj takich nie opowiadać, bo nakopię ! Byłam, widziałam, POTRAFISZ nie takie rzeczy !
Usuńpiękne,musi być pyszne!
OdpowiedzUsuńJest piękny! Muszę go zrobić na święta choćby nie wiem co... Goga
OdpowiedzUsuńPiękne ciasto. Bardzo przypomina Leona siostry Anastazji tylko troszkę inaczej złożone :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Rewelacyjnie wygląda takie kolorowe :)
OdpowiedzUsuńBrak słów...genialne !!! Jak również cała masa innych Twoich przepisów:)
OdpowiedzUsuńCzy w polewie cukier puder mogę zastąpić zwykłym? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńmożna, jak najbardziej, tylko trzeba intensywniej mieszać, żeby dobrze się rozpuścił
UsuńEwuniu przymierzam się do tego ciasta.Tylko ta blaszka 24 x24, nie za mała? Tyle roboty. przydałaby się większa blaszka. Tylko o ile zwiększyć te proporcje?
OdpowiedzUsuńDanusiu, na blaszkę 25x38 cm trzeba wszystko o połowę powiększyć
UsuńJuż to zrobiłam. Nie wiem po co z tym wyskoczyłam do Ciebie. Czasami człowiek tak ma!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
ja z wielką chęcią zawsze pomogę, nie ma sprawy, jak Wam smakuje? :)
UsuńBędę go robić na święta i mam w związku z tym pytanie: Czy do biszkopty nie dodajesz żółtek tylko samo białko?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Goga
Małgosiu, dodaję, musowo, zaraz uzupełnię w przepisie, żeby nie było wątpliwości, cieszę się, że się na niego zdecydowałaś, bo ja na świeta robię Twój sernik Zebra :)
Usuń"mój"? Chyba jednak nie ;-) pomyliłaś mnie pewnie z kimś kto prowadź blog.Goga
Usuńups, sorki ! :DD kumpela, która blog prowadzi ma nick Magoga i często podpisuje się jako "Goga", stąd moja omyłka, przepraszam :)))))
UsuńNie szkodzi :-)
UsuńDzisiaj planuje upiec blaty miodowe, mam nadzieję że nie za wcześnie, ale przy dwójce małych dzieci pracę muszę sobie rozłożyć w czasie. Goga
w sam raz, on jest najlepszy na trzeci dzień, także będzie idealnie jak sobie jutro dokończysz
UsuńBył bardzo dobry :-) wszystkim smakował :-) Goga
OdpowiedzUsuńWygląda supper ale nie połączyła mi się część górna z biszkoptem :( no i trochę za mało tych mas wyszło będę musiała zwiększyć ilość ale smak za to bomba :) Ruda
OdpowiedzUsuńświetne ciasto pod względem estetyki i pod wzgledem smaku rewleacyjne i pyszne jutro goscie beda oceniac na urodzinach
OdpowiedzUsuń