- 400 - 450 gram cielęciny (cielęcina zadnia) na 3 konkretne kotlety
- 3 jaja (po jednym na każdy kotlet)
- bułka tarta do panierunku
- mąka do panierunku
- 2 rozbełtane jaja do panierunku
- sól, pieprz
- 3 ćwiartki cytryny do pokropienia mięska
Kotlety rozbić tłuczkiem na grubość około 1 cm, obsypać pieprzem i solą, zostawić na 30-60 minut w lodówce.
Jaja rozbełtać, sznycle panierować najpierw w mące, potem w jaju i na końcu w bułce tartej, smażyć na złoto na rozgrzanym oleju.
W tym czasie na osobnej patelni usmażyć jaja.
Na talerze wykładać kotlety, na nich ułożyć jaja. Potrawę podałam z ziemniakami i surówką z czerwonej kapusty.
Tuż przed jedzeniem sznycel skropić sobie sokiem z cytryny.
Taki obiad wygląda super i na pewno jest pyszny! :)
OdpowiedzUsuńWygląda "super", ale nie jest to sznycel wiedeński. Wiener Schnitzel – austriacka potrawa, kawałek cielęciny panierowanej w bułce tartej, usmażony na maśle i podany z plasterkiem cytryny. Tradycyjnym dodatkiem jest sałatka ziemniaczana.Pozdrawiam Christopher
OdpowiedzUsuńChris, w każdym razie dobre było :)
OdpowiedzUsuńwitam i pozdrawiam - a kiedy cytryna? z ukłonami smiling
OdpowiedzUsuńTuż przed jedzeniem sznycel skropić sobie sokiem z cytryny.
OdpowiedzUsuńA jak zrobic sznycel bardziej delikatnie, bo to wyglada okropnie kalorycznie i jak schabowy za PRLu.
OdpowiedzUsuń