- 250 gram mąki pszennej
- 250 gram masła
- 250 gram półtłustego twarogu (zmielonego)
- 5 średnich jabłek
- cukier puder + cukier waniliowy do posypania
- 2 łyżki cukru waniliowego (do podgotowania jabłuszek)
- cynamon (opcjonalnie, ja użyłam mojego cukru cynamonowego
Mąkę posiekać z masłem, dodać twaróg, zagnieść ciasto, wsadzić je 15 minut do zamrażarki.
Następnie ciasto podzielić na 2 części. Jedną wyłożyć na stolnicę, drugą wsadzić do zamrażarki (na czas robienia ciasteczek z pierwszej).
Ciasto wywałkować na grubość około 0,5 cm, wykrawać kółeczka, nakładać kawałek jabłka, posypywać szczyptą cukru + szczyptą cynamonu (ja posypywałam cukrem cynamonowym, dostępnym na blogu), zalepiać lekko brzegi jak do pierogów (jednak nie za mocno, gdyż ciasteczka leciutko się otworzą podczas pieczenia i będzie z nich wylatywać wilgoć z jabłka).I tak do wykończenia ciasta.
To samo zrobić z drugą częścią zarobu.
Ciasteczka układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, w małych odstępach od siebie, (byleby się nie stykały). Piec około 20 - 25 minut w temperaturze 190 stopni.
Jeszcze gorące ciasteczka posypać obficie cukrem pudrem wymieszanym z cukrem waniliowym.
Z podanych proporcji wyszła mi cała blacha ciasteczek (jedno przy drugim).
Prześliczne ciasteczka :)
OdpowiedzUsuńPysznie wyglądają i do tego tak delikatnie :)
OdpowiedzUsuńJeanne, bardzo dziękuję :)
OdpowiedzUsuńLolu, one własnie takie są, delikatne i pyszne :)
Idealne do porannej kawy :)
OdpowiedzUsuńbardzo apetyczne ciasteczka...
OdpowiedzUsuńZrobiłam dziś dla gości:) Nie zliczę który już raz!!!! dla mnie idealne:))))
OdpowiedzUsuńdla mnie też, dziękuję Kasiu :-****
Usuń