wtorek, 17 grudnia 2013

miodowy Krupnik

Pachnący Świętami trunek :)


 przepis stąd


  • 250 ml płynnego miodu
  • 0,5 litra czystej wódki
  • 6 goździków
  • 1 płaska łyżeczka mielonego cynamonu
  • 0,5 łyżeczki gałki muszkatałowej
  • 1 laska wanilii
  • 1 szklanka gorącej wody


Laskę wanilii przeciąć wzdłuż, a potem jeszcze na pół.

Miód podgrzać ze szklanką gorącej wody, gałką, goździkami, cynamonem, laską wanilii (ale nie zagotowywać).

Schłodzić do temperatury pokojowej, wlać wódkę, przelać całość do słoika, odstawić na 2 - 3 dni.

Następnie przefiltrować wszystko ze dwa razy (filtrowałam przez gazę), zlać do butelki i napój jest gotowy do spożycia.


12 komentarzy:

  1. Zapraszam do Akcji Tecza Smaków :) http://waniliowysmoczek.blogspot.com/2013/12/tecza-smakow-3-ze-swiatecznym-akcentem.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Taki domowy krupnik to kusi, żeby zrobić samemu. Składniki mam, więc zlecę mężowi, żeby się tym zajął. Ewuś, dzięki za przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Specjalistką od tego rodzaju trunków jest moja mama.
    dobre na rozgrzewkę.
    Kiedy ty masz czas na to wszystko Ewuniu :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażynko, ja czas na ewentualne kulinarne szaleństwa mam do 15, potem obowiązki..ale alkohole, te likierki i wódeczki robi się szybciutko ;-)

      Usuń
  4. Nastawiłam krupnik. Jednak zrobiłam jak Edyta, czyli do miodu dodałam jeszcze szklankę gorącej wody.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, ja tez dodałam wodę, tylko zapomniałam uwzględnić jej w przepisie...ale już go uzupełniłam :)

      Usuń
  5. A jak przechowywać?Jak długo i gdzie (np lodówka?)
    Przez co jeszcze oprócz gazy można przefiltrować?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przechowujemy w temp pokojowej w ciemnym miejscu bez ograniczeń czasowych, można filtrować też przez czystą bawełnianą ściereczkę

      Usuń
  6. A goździki kiedy?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, za zajrzenie na mojego bloga.Mam nadzieję, że znalazłaś/eś to czego szukałeś. Będzie mi miło jeśli pozostawisz komentarz. Pozdrawiam, Ewa :)