brownie:
150 gramów gorzkiej czekolady
3 jaja
150 gramów cukru
3/4 szklanki mąki pszennej
1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
100 gramów masła
1/4 łyżeczki soli
1/4 szklanki ciemnego kakao
nasączenie:
50 ml niegazowanej wody mineralnej
100 - 120 ml likieru czekoladowego lub kawowego
krem truflowy:
12 sztuk trufli (użyłam z firmy Wawel)
100 gramów gorzkiej czekolady
1 płaska łyżka cukru pudru
1 - 2 łyżki wódki lub innego alkoholu (opcjonalnie)
200 gramów śmietany kremówki 30%
250 gramów mascarpone
3/4 łyżki żelatyny + 1/4 szklanki gorącej wody
dodatkowo:
około 60 gramów startej gorzkiej czekolady
3 płaskie łyżki ciemnego kakao
3/4 słoiczka powideł śliwkowych lub dżemu z czarnej porzeczki
kandyzowane wiśnie do dekoracji
Mascarpone wyjmujemy z lodówki na około 1,5 godziny przed przygotowaniem kremu.
Masło, czekoladę roztopić w kąpieli wodnej, dodać kakao, wymieszać, ostudzić.
Mąkę przesiać z proszkiem do pieczenia i solą.
Jaja ubić z cukrem na puszystą pianę, dodać mąkę z proszkiem i solą, zmiksować do połączenia składników, dodać masę czekoladową, wszystko sprawnie połączyć (ciasto będzie dość gęste).
Tortownicę o średnicy 24 cm cm wysmarować tłuszczem, rozprowadzić ciasto, lekko zwilżoną dłonią "uklepać" delikatnie wyrównując powierzchnię.
Piec około 28 - 30 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni (funkcja góra - dół, bez termoobiegu, na środkowym poziomie).
Ciasto od razu wyjąć z piekarnika, lekko schłodzić i jeszcze ciepłe naponczować obficie, a następnie posmarować powidłami lub dżemem.
UWAGA: Nie czekamy z nasączaniem aż ciasto całkiem przestygnie, gdyż wtedy na powierzchni utworzy się "skorupka", która utrudni nam nawilżanie.
Teraz zabieramy się za krem.
Czekoladę i trufle łamiemy na kawałki, wrzucamy do garnka, dolewamy 3 - 4 łyżki zimnej śmietanki i roztapiamy na parze. Masę schładzamy do uzyskania temperatury pokojowej.
Serek mascarpone przekładamy do miski, mieszamy go energicznie łyżką, przekładamy do niego masę truflową i mieszamy łyżką do połączenia składników (powinno pójść gładko i bez powstawania grudek).
Schłodzoną resztę śmietanki ubijamy na sztywno, pod koniec ubijania dodajemy cukier puder, miksujemy.
Kremówkę przekładamy do kremu truflowego i mieszamy lub miksujemy na wolnych obrotach krótko, tylko do połączenia składników.
Na końcu dodajemy alkohol (opcjonalnie) i mieszamy energicznie łyżką lub trzepaczką rózgową.
Żelatynę rozprowadzamy w gorącej wodzie, schładzamy do temperatury pokojowej, następnie dodajemy do niej 1 łyżeczkę kremu, mieszamy, potem jednym ruchem przelewamy całość do masy i miksujemy na najszybszych obrotach do uzyskania jednolitego kremu.
Gotowy krem od razu wykładamy na ciasto i wyrównujemy powierzchnię, wstawiamy do lodówki do zgęstnienia.
Kiedy to nastąpi, posypujemy ciemnym kakao i startą czekoladą, dekorujemy wisienkami.
Ewuniu te Twoje ciasta są fascynujące. Patrzę i się zachwycam, no i pożarłabym kawałek :) Mega apetycznie wygląda to ciacho.
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie jego cudowny smak:)
OdpowiedzUsuńRewelacja! Uwielbiam cukierki trufle więc z przyjemnością skradłabym kawałek Twojego torcika Ewo:)
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo kusząco!
OdpowiedzUsuńSuper torcik i te wisienki :) Jestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńMmm, wygląda bajecznie! Nabrałam apetytu na takie pyszności :)
OdpowiedzUsuńAle super ciasto. Pysznie wygląda :-)
OdpowiedzUsuńCudownyyy:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zrobiłem. Spodobał mi się obrazek i postanowiłem go zjeść. Tylko jak to u mnie bywa - o czymś zapomnę. Nie dałem kakao do spodu. Chyba duze złego sie nie stało. Nie jest bardzo skomplikowane. Przepis jasno napisany. W biszkopcie mi górka nie urosła. Chyba będzie ok.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
dokładnie, nie będzie źle, bo solidna dawka czekolady jest :)
Usuńp.s to nie biszkopt, to brownie, czyli taki zakalcowaty celowo placuszek :), czekam na wieści jak smakował, pozdrawiam, Ewa
Zrobiłem, udało się, jest pycha. Ale ja lubię modyfikować. A i u mnie nie urósł z brzuchem tylko całkowicie płaski - pierwszy raz mi sie zdarzyło. Jak jadłem ciacho, to brakowało mi jednego smaku dodatkowego. Wg pasuje tutaj smaczek marcepanowy, więc następnym razem spod namoczę mieszanką amaretto i czegoś jeszcze. Nie wiem czy wyjdzie ale spróbuję.
Usuńpozdrawiam
przepis fajny i prosty
Paweł
Pawle, smak marcepanowy będzie się tu komponował doskonale ! Każdy alkohol też się nada jak najbardziej, w razie pytań lub niepewności co do ewentualnego dodatku, chętnie pomogę, bo aż mi tym marcepanem zapachniało :), dziękuję bardzo za komentaz i pozdrawiam serdecznie, Ewa
UsuńZrobiłam, bardzo dobry ale jeden malutki kawałek i dość! Jest mocno czekoladowy i truflowy. Dla mnie zdecydowanie za słodki, reszta domowników też narzekała. Zaniosłam do pracy, bardzo smakowało a niektórzy mówili nawet, że jest niezbyt słodki. Cóż, ile osób tyle smaków! Ale polecam do spróbowania.
OdpowiedzUsuńEwa
dziękuję Ewo, u mnie było tak, że dla mnie był w sam raz, dla mojej mamy za słodki, a dla mojego męża za mało hahahahaha, dziękuję za wypróbowanie, komentarz i pozdrawiam serdecznie :)
Usuń