poniedziałek, 18 listopada 2013

barszcz zabielany z ziemniakami

To była pierwsza zupa, jaką ugotowałam, pamiętam, że kiepsko ją doprawiłam (czytaj dałam za dużo kwasku i oczywiście zważyłam śmietanę) :))) Uwielbiam ją, obowiązkowo z ziemniakami, pyszna i ostro przyprawiona w moim wydaniu z dużą ilością czosnku, super :)




5 średnich buraków
2 kostki rosołowe (drobiowe lub warzywne)
1 łyżka suszonego majeranku
3 zmiażdżone ząbki czosnku
1/3 łyżeczki zmielonego czarnego pieprzu (lubimy na ostro, więc oczywiście można dać mniej)
2 - 3 szczypty kwasku cytrynowego
0,5 łyżeczki cukru (jeśli sypnie Wam się za dużo kwasku)
1 liść laurowy
ewentualnie Vegeta
1/3 szklanki zimnej wody + 1 łyżka mąki pszennej
3 łyżki kwaśnej śmietany 18%

dodatkowo:gotowane ziemniaczki


Buraki obieramy, kroimy na mniejsze kawałki, zalewamy wodą, gotujemy na małym ogniu pod przykryciem przez około 60 minut, uzupełniamy wodę (tak, by było około 1 litra wywaru), przecedzamy.
Wywar ponownie zagotowujemy dodajemy kostki rosołowe lub Vegetę, dosypujemy pieprz, kwasek, ewentualnie cukier, wrzucamy liść laurowy, zagotowujemy przez około 7 minut.
Następnie dodajemy czosnek, majeranek, oraz mąkę wymieszaną z wodą, zagotowujemy ponownie, do zgęstnienia mąki, próbujemy i jeśli trzeba doprawiamy po swojemu, wyłączamy gaz. Po około 8 minutach dodajemy śmietanę, mieszamy. Podajemy z ugotowanymi w osolonej wodzie ziemniaczkami.




11 komentarzy:

  1. Wstyd się przyznać, ale barszu jeszcze nie robiłą... Zawsze mama mnie wyręczała i wyręcza obdarowując mnie gotowym :). U Teścia również często jadam taki z ziemniaczkami - cudowny. Pamiętam jak jadałam takowy w przdszkolu :). Hihhihihihihi... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kamciu, no to ja się wcale nie dziwię, jak częstują pysznym, już zrobionym to nie ma o czym gadać, u mnie problem polega na tym, że mój teść gotuje ohydny (cichosza), a moja mama wcale nie umie (cichosza) :))

      Usuń
    2. Właśnie taki jest moim ulubionym....

      Usuń
    3. Właśnie taki jest moim ulubionym...

      Usuń
  2. a mnie nie wychodzą zupy :( Choćby nie wiem co :(
    Ale ten barszcz-wygląda jak u moje mamy! Aż ślinka mi pociekła.. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam taki zabielany barszczyk, u mnie obowiązkowo musi być z okraszonymi ziemniakami :)

    OdpowiedzUsuń
  4. kolejna fanka zabielanego barszczyku z ziemniaczkami dopisuje się do listy,,,,,moje córki go uwielbiają,,,jutro rano jadę po buraczki)))) Gosia

    OdpowiedzUsuń
  5. wstyd się przyznać,,nawet anonimowo ale jedynym barszczem czerwonym jaki do tej pory robiłam był barszcz winiary instant ewentualnie krakus,,,jakoś nie kręcilo mnie gotowanie buraków itd,,aż do dzisiaj kiedy powiedziałam sobie DOŚĆ!!!! i postanowiłam zrobić prawdziwy barszcz czerwony na najprawdziwszych burakach....kilka porad otrzymałam od mamy ,resztę doczytałam u pani Ewy i zabieram się za robotę,,,mam nadzieje że rodzinka poczuje różnicę i doceni hi,hi,hi,,pozdrawiam serdecznie Ania P.

    OdpowiedzUsuń
  6. różnica będzie kolosalna, zobaczycie, tylko na końcu cały "knif" polega na odpowiednim doprawieniu tak by był kwaskowaty, ale jednocześnie pikantny i delikatny od śmietany, smacznego Wam życzę kochani !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i uwaga na buraki tuż po zagotowaniu, kipią jak diabli :)

      Usuń
  7. PANI EWO barszczyk wyszedł idealny,,,,doprawiałam i doprawiałam i ....doprawiałam aż uzyskałam smak o jakim marzyłam,,,lekko kwaskowy a jednocześnie delikatny,,chyba udało mi się odnaleźć ten smak który miałam w pamięci a wszystko oczywiście z pani pomocą,,od dzisiaj wszystko co instant znika z mojego domu na dobre !!dziękuję i pozdrawiam Ania.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, za zajrzenie na mojego bloga.Mam nadzieję, że znalazłaś/eś to czego szukałeś. Będzie mi miło jeśli pozostawisz komentarz. Pozdrawiam, Ewa :)