środa, 18 grudnia 2013

keks mocno bakaliowy

Wyjątkowe ciasto :), zdrowe jak żadne inne, naturalnie kolorowe i super szybkie do zrobienia :)


Podobno można przechowywać go w lodówce do 3 miesięcy, choć wątpię, by komuś "przetrwał" tak długo :)

 przepis z tej strony



  • 250 gramów mieszanki orzechów (dałam włoskie, laskowe, migdały i nerkowce)
  • 320 gramów suszonych owoców (dałam morele, śliwki, rodzynki, żurawinę)
  • 0,5 szklanki mąki pszennej
  • 1/3 szklanki brązowego cukru (może tez być biały)
  • 1/4 łyżeczki sody
  • 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 3 jaja
  • 1/4 łyżeczki cynamonu lub przyprawy do piernika
  • szczypta soli
  • 1 łyżeczka cukru waniliowego (opcjonalnie)

Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia, sodą, solą, wsypać do niej suszone owoce, orzechy i wszystko razem wymieszać.




Jaja krótko zmiksować z cukrem, cukrem waniliowym (opcjonalnie), przyprawą do piernika lub cynamonem, przelać do miski z bakaliami i wymieszać wszystko dokładnie łyżką (bakalie mają być równomiernie oblepione masą).




Formę keksową o wymiarach 25x10 cm wyłożyć papierem do pieczenia, przełożyć do niej ciasto, wierzch wyrównać i lekko ugnieść.




Ciasto wstawić do piekarnika nagrzanego do 150 stopni i piec około 50 minut na złoto.

Jeśli zauważymy, że wierzch zaczyna nam się za szybko rumienić przykryjmy go folią aluminiową.




23 komentarze:

  1. Cudowny, po prostu cudowny!!! Dosłownie- same bakalie!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. raczej bakalie z domieszka keksu:) ślicznie i bardzo kolorowo wygląda:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Obłędnie pyszny ten keks. Nie wyobrażam sobie lepszego :)

    OdpowiedzUsuń
  4. takie bakaliowce są fajne, choć w sumie same w sobie wydają mi się być ciężkostrawne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ulo, wiesz, jak się przesadzi z ilością to może tak, ale tego ciasta nie da się zjeść więcej niż dwa kawałki :)

      Usuń
  5. Wygląda jak taki duży, bakaliowy batonik-super:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. bakaliowa przekaska... to cos dla mnie...mmmm pyyyyycha:))...pozdrawiam Ewus...Irena..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no Irenko, dlaczego tak mało do mnie zaglądasz? zalatana przed świętami?? również pozdrawiam bardzo cieplutko !

      Usuń
  7. Zapraszam do Krainy na blok bakaliowy:) Pozdrawiam i dziękuję za inspirację:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Keks - mistrzostwo świata! Dziękuję, nie tylko za ten przepis. Często tutaj zaglądam. Pozdrawiam Małogorzata

    OdpowiedzUsuń
  9. Chyba właśnie znalazłam ciasto w sam raz dla siebie :-) Wygląda pięknie i bardzo zachęcająco. Skoro można go tak długo przechowywać to znaczy, że spokojnie można upiec kilka dni przed świętami??? Dodatkowo podejrzewam, że starszej części rodziny te orzechy mogą sprawiać problem więc więcej zostanie dla mnie ;-)
    Bakalie dajesz w całości? Całe orzechy i migdały? Dobrze się to kroi później?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Keksika można upiec spokojnie nawet tydzień przed świętami i włożyć do lodówki, tak, mogą być problemy z chrupaniem orzeszków przez starszyznę (moja mama narzeka ;-), wszystkie bakalie wrzucam w całości, nic nie kroję, a jeśli chodzi o krojenie to bardzo ładnie się kroi, ale warunek jest jeden, nóż musi być osstry :)

      Usuń
  10. Właśnie go upiekłam. Pachnie wspaniale, wygląda ekstra, no ale jak smakuje - przekonamy się w Święta. Teraz szybko go schładzam i do lodówki, zanim małż wróci z pracy i coś wywęszy. Spokojnych i rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia dla wszystkich!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też dziś już upiekłam, wystudziłam i schowałam :))), oj tak, oni umieją węszyć jak ta lala :DDDD, mam nadzieję, że i Wam posmakuje, bo to wyjątkowe ciacho :), pozdrawiam serdecznie i również życzę wesołych i rodzinnych Świąt :)

      Usuń
  11. Upiekłam i schowałam...przed sobą ;-) Obawiam się, że może nie doczekać świąt i wcale nie z powodu mojego męża ;-)
    PYCHA!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Keks przepyszny!!! Upiekłam go chyba tydzień temu. Udało mi się go nie zjeść w całości od razu i mam jeszcze ze 2 kromeczki :-) Każdy kto odważył się go spróbować był zachwycony i prosił o przepis.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, za zajrzenie na mojego bloga.Mam nadzieję, że znalazłaś/eś to czego szukałeś. Będzie mi miło jeśli pozostawisz komentarz. Pozdrawiam, Ewa :)