piątek, 8 stycznia 2016

kurczak pieczony na butelce z piwem

Po raz pierwszy natknęłam się na ten przepis w książce kucharskiej z lat 60 - tych, więc metoda jest stara, ale jara i to jak nie wiem co ! Mięsko wychodzi bardzo delikatne i kruche, piwo czuć tylko podczas pieczenia i to w pierwszym etapie, natomiast w efekcie finalnym nie ma go wcale. Reasumując, bardzo polecam :)







kurczak wg potrzeb (ja miałam giganta 1,9 kg)

marynata:
2 łyżki oleju
3 kopiaste łyżki ulubionej przyprawy do kurczaka (u mnie jak zawsze Kotanyi)
2 łyżeczki sosu sojowego ciemnego 
2 - 3 ząbki czosnku (jeśli lubicie)

0,5 litrowa butelka piwa (tutaj macie pełną dowolność, u mnie jasne pełne, wybierajmy butelki o standardowej wysokości aby nie było potem problemów ze zmieszczeniem całości do piekarnika)

szczypta soli (jeśli zauważycie, że piwo za słabo buzuje)




Składniki marynaty mieszamy ze sobą (czosnek przepuszczamy wcześniej przez praskę). Jakby ktoś zastanawiał się nad sosem sojowym polecam ten, jest prawdziwy w smaku, składzie oraz dobry cenowo.





Z kurczaka odcinamy końcówki skrzydełek oraz kuperek i szyjkę.
Dokładnie "namaszczamy" kurczaka z góry, z dołu oraz w środku. Zawijamy w folię aluminiową, wkładamy na 24 godziny do lodówki.




Po tym czasie otwieramy browarka, odlewamy z niego 250 ml. Nadziewamy kurczaka tak by szyjka butelki widoczna była z góry.





Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. 
Do naczynia żaroodpornego z płaskim dnem nalewamy około 1/3 szklanki piwa i 4 - 5 łyżek wody.
Wkładamy ostrożnie butelkę z kurczakiem, umieszczamy na najniższym poziomie piekarnika.
Pieczemy około 1 godziny na każdy kilogram kurczaka, u mnie 2 godziny (funkcja grzania góra - dół, bez termoobiegu, na najniższym poziomie).

W połowie pieczenia kiedy zauważymy, że skrzydełka zaczynają nam się za mocno podpiekać zawijamy je w folię aluminiową (uwaga, nie poparzcie się, jak ja).




UWAGA: Jeśli zauważymy, że piwo za mało "nawilża" kurczaka wsypmy do butelki szczyptę soli.
UWAGA: Jeśli zauważymy, że pod koniec pieczenia kurczak za bardzo przypieka nam się od góry, przykryjmy go folią aluminiową i spokojnie pieczmy dalej.

Smacznego !



8 komentarzy:

  1. Moja mama taki robi, jest pyszny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Już dawno zamierzałam upiec takiego kurczaka, lecz zawsze bałam się, że kuchnia mi się bardzo zabrudzi. Twój wygląda bardzo apetycznie Ewuniu :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. czasami robie ..jest pyszny!! ale smakowicie wyglada :)

    OdpowiedzUsuń
  4. czy w tej książce z lat 60-tych też w przepisie jest sos sojowy ciemny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :DD, to już moja inwencja :), miłej niedzieli :)

      Usuń
  5. Kurczak przepyszny, a jak Pani robi te ziemniaczki? Cudnie wyglądają bede wdzieczna za info dziekuje Basia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ziemniaczki najszybciej na świecie robione, ugotowane z mniejszą ilością soli niż zwykle, potem na patelnię z rozgrzanym olejem, posypuję przyprawą do kurczaka (Kotanyi) i przysmażam na lekko złoto :)

      Usuń

Dziękuję, za zajrzenie na mojego bloga.Mam nadzieję, że znalazłaś/eś to czego szukałeś. Będzie mi miło jeśli pozostawisz komentarz. Pozdrawiam, Ewa :)