Bardzo smaczny wegetariański pasztet, pyszny sam w sobie i do pieczywa.
inspiracja
10 ugotowanych na twardo jajek
800 gramów pieczarek (użyłam samych kapeluszy)
1 pęczek zielonej pietruszki
100 - 120 gramów sera żółtego (polecam edamski lub parmezan, tego ostatniego 50 gramów)
2 łyżki majonezu (opcjonalnie)
1 łyżka musztardy (opcjonalnie)
2 surowe jaja
1 średnia cebula
sól, pieprz (pieprzu nie żałujemy)
ulubione zioła (opcjonalnie)
0,5 szklanki bułki tartej
Pieczarki myjemy, ścieramy na tarce na dużych oczkach, przysmażamy na patelni, na oleju, wrzucamy do sporej miski, studzimy.
Posiekaną cebulkę również przysmażamy na złoto, przekładamy do pieczarek (bez tłuszczu), studzimy.
Potem dodajemy posiekane drobno jaja na twardo, starty ser, bułkę tartą, surowe jaja, przyprawy, majonez i musztardę (opcjonalnie), zieleninę, wyrabiamy wszystko dokładnie.
Foremkę keksową o wymiarach 10x25 cm smarujemy tłuszczem, wykładamy masę, ugniatamy ją równomiernie, z wierzchu smarujemy cieniutko olejem.
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni, wkładamy pasztet i pieczemy około 55 - 60 minut, jeśli zauważymy, że pod koniec pieczenia przypieka nam się za bardzo z wierzchu, przykrywamy go folią aluminiową i pieczemy dalej do końca wyżej wymienionego czasu (funkcja grzania góra - dół, bez termoobiegu, na środkowym poziomie).
UWAGA: Pasztet kroi się ładnie kiedy całkiem wystygnie.
Smacznego !
No i takie pasztety lubię :) Kocham różnorodność.
OdpowiedzUsuńcudnie wygląda.
OdpowiedzUsuńPyszny pasztecik. Tak sobie myślę, że z surowej masy pieczarkowej można usmażyć też super kotleciki wege :)) Lubię tutaj zaglądać, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńmożna, doskonały pomysł, cieszę się bardzo, pozdrawiam :)
Usuńciekawie wyglada ten pasztet
OdpowiedzUsuńJa z podobne go farszu robiłam kotlety, ale jako pasztet też świetnie wyszedł :-)
OdpowiedzUsuńPyszności,w tej chwili pasztet pachnie z piekarnika :)) Super blog, kuchnia dla ludzi, nie dla snobów. Oczywiście proste potrawy są najsmaczniejsze, pozdrawiam serdecznie i życzę następnych smakowitych pomysłów :))
OdpowiedzUsuńHmmm a ile dodać tej bułki tartej i jakiego sera? Wcześniej nie było wspomniane nic o tym ile dodać i jakiego.
OdpowiedzUsuńbułka tarta jest podana - 0,5 szklanki, użyłam edamskiego
UsuńRobiłam, pycha!Na wierzch sypnelam siemienia lnianego! Przypieklo się na chrupko!! Dziękuję za inspiracje
OdpowiedzUsuńwspaniały - mój smak ... i skład !!!
OdpowiedzUsuń